Rapy Bojarskie

Ta niewielka osada istniała przez ponad 100 lat, od początku XIX w. do lat 30-tych XX w. zachowała się w źródłach archiwalnych, w śladach w terenie oraz w pamięci okolicznych mieszkańców.

GOK_0109

Dzisiaj w miejscu gospodarstw rośnie piękny bór sosnowy. Co stało się z tą kilkuzagrodową leśną wsią?

Rapy Bojarskie są dobrze udokumentowane w źródłach kartograficznych, każdy może ją odnaleźć na mapach powszechnie dostępnych w internecie. Wieś widać choćby na mapie kwatermistrzowskiej z 1839 r. (trzy chałupy), na mapie rosyjskiej z 1872 r. (również trzy chałupy) oraz na mapie wojskowej z 1936 r. (gajówka i dwie chałupy). Mieszkańcy tej leśnej zagrody byli związani z lasem, uprawiali również niewielkie pola i łąki w dolinie rzeki Osy.

Podobnie jak osada Kociołki pod Edwardowem, również Rapy Bojarskie przestały istnieć w połowie lat 30-tych XX w. W Archiwum Państwowym w Lublinie, w aktach Starostwa Powiatowego w Biłgoraju, odnajdujemy dokumenty z 1934 r. - umowy pomiędzy właścicielami gospodarstw z Rap Bojarskich a Nadleśnictwem Biłgoraj. Na mocy umów Józef Adamek, Stanisław Sobaszek, Michał Malec, Walenty Furmaniak oraz Franciszek Furmaniak, zrzekają wszystkich gruntów w Rapach Bojarskich, za co otrzymują nadziały ziemi w folwarku Łopiennik Dolny, w powiecie Krasnostawskim. Likwidacja zagród oraz przenosiny trwały do 1936 r., kiedy ostatecznie wieś przestała istnieć.

Wiemy w przybliżeniu gdzie istniała osada, chcemy więc odnaleźć jej ślady w lesie. Na badania terenowe wybraliśmy się razem z kolegą Markiem, znawcą drzew i roślinności. Nasza wyprawa dała nieoczekiwanie dobre rezultaty.

Już po krótkim przedzieraniu się przez gęstą roślinność, udało nam się odnaleźć nieregularne zagłębienia, będące niechybnie pozostałościami po dawnych zabudowaniach (może podpiwniczeniach), a także zalegające na warstwie wierzchniej stare cegły. Udaliśmy się dalej w górę rzeki, na północ, gdzie odnaleźliśmy ślady po dwóch kolejnych gospodarstwach. Oprócz zagłębień, na skarpie niedaleko Osy odnaleźliśmy również to, czego poszukiwaliśmy od początku – drzew owocowych, w tym przypadku jabłonki, która jest prawdopodobnie potomkinią drzew owocowych, posadzonych tutaj przez ówczesnych mieszkańców.

Tam też natrafiliśmy na prawdziwy rarytas. W jednym z dołów leżały stare, zniszczone widły, mające tylko jeden ząb. Na widłach odnaleźliśmy dość dobrze zachowaną puncę (znak kowalski) pisaną w cyrylicy. To znalezisko można zobaczyć w gablocie w remizo-świetlicy w Nadrzeczu.

Na drugim brzegu rzeki Osy, przy szosie odnaleźliśmy starą lipę, na której powieszono kapliczkę domkową. Tutaj, po obu stronach szosy da się zauważyć również ślady po zabudowaniach.

Rapy Bojarskie żyją nadal we wspomnieniach mieszkańców okolicznych wsi, m.in. Rap Dylańskich.

 

Opr. Dominik Róg