Miejsce pamięci na Rapach Bojarskich

W niedzielę 4 października, w przeddzień 77 rocznicy potyczki na Rapach Bojarskich, odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia kamienia z tablicą upamiętniającą tamte wydarzenia. Obok zamontowano tablicę informacyjno-edukacyjną o istniejącej dawniej w tym miejscu osadzie leśnej, gajówce oraz bitwie partyzantów z Niemcami.

19
października
GOK_0038

Uroczystości odbyły się w urokliwym miejscu, niedaleko zbiornika retencyjnego przy pięknej kapliczce na drzewie, którą opiekują się mieszkańcy Rap Dylańskich. Przybyłych gości powitał Wójt Gminy Biłgoraj Wiesław Różyński. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele Nadleśnictwa Biłgoraj – Leśniczowie Leszek Jaskowski oraz Rafał Kołodziej, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Zwierzyniec Jerzy Bąk, przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy AK Jerzy Blicharz, zastępca Andrzej Czacharowski, członkowie GRH „Wir” oraz GRH Ostherr, także mieszkańcy okolicznych miejscowości.


Nim poświęcono tablicę z krótką prelekcją o tym miejscu wystąpił Dominik Róg z GOK w Biłgoraju. Poświęcenia tablicy dokonał ks. Jerzy Kołtun Proboszcz Parafii Trójcy Świętej i WNMP w Biłgoraju. Symboliczne wiązanki kwiatów na zakończenie uroczystości w imieniu Samorządu Gminy Biłgoraj złożyli Wójt Gminy Biłgoraj Wiesław Różyński i Przewodniczący Rady Gminy Biłgoraj Jan Majewski oraz delegacja GRH Wir i GRH Ostherr.


Upamiętnienie miejsca na Rapach Bojarskich odbyło się staraniem Wójta Gminy Biłgoraj Wiesława Różyńskiego i Nadleśniczego Nadleśnictwa Biłgoraj Mariusza Szweda. Organizatorem wydarzenia był Gminny Ośrodek Kultury w Biłgoraju we współpracy z Grupą Rekonstrukcji Historycznej im. por. Konrada Bartoszewskiego ps. „WIR” z Bigoraja.

 

Osada leśna i gajówka Rapy Bojarskie

Osada leśna Rapy Bojarskie (zwana również Rapami Biłgorajskimi oraz Małymi Rapami). Powstała w I połowie XIX w. w dobrach biłgorajskich, których dziedzicem w tym czasie był Stanisław Nowakowski. Ta niewielka, kilkuzagrodowa wieś istniała przez ponad 100 lat, do lat 30-tych XX w., a ślad po niej zachował się w archiwach, śladach terenowych oraz w pamięci okolicznych mieszkańców. Dzisiaj w miejscu gospodarstw rośnie piękny bór sosnowy.

W połowie lat 30-tych XX w., mieszkańcy Rap Bojarskich zostali przesiedleni, a teren został zalesiony. Likwidacja zagród oraz przenosiny trwały do 1936 r., kiedy ostatecznie wieś przestała istnieć. Pozostałe zabudowania wykorzystano prawdopodobnie jako zaplecze gospodarcze utworzonej tutaj gajówki, która w czasie II wojny światowej wielokrotnie była ostoją partyzantów.

Śródleśne gajówki i leśniczówki były ważnymi punktami oparcia w ruchu oporu oraz działaniach partyzanckich. Leśnicy, którzy je zamieszkiwali, należeli w większości do konspiracji, wykonując ważne funkcje wywiadowcze i aprowizacyjne. W jesienno-zimowe dni gajówki stawały się domem dla partyzantów, a w dniach przygotowań do akcji dywersyjnych, były miejscem koncentracji i mobilizacji oddziałów do walki. Tak było również w gajówce na Rapach Bojarskich. Według przekazów ustnych okolicznych mieszkańców w kominie budynku znajdował się nadajnik radiowy. W okolicy gajówki miała miejsce koncentracja oddziałów partyzanckich przed słynną akcją na więzienie biłgorajskie 24 września 1943 r., kiedy zgrupowanie partyzanckie pod dowództwem kpt. Tadeusza Sztumberk-Rychtera „Żegoty” uwolniło kilkudziesięciu więźniów, w większości członków ruchu oporu.

Potyczka na Rapach Bojarskich 5 października 1943 r.

Kilka dni później, na początku października 1943 r. w okolicy Rap Bojarskich doszło do kolejnej koncentracji partyzantów AK, w której wzięły udział plutony z oddziałów ppor. Jana Turowskiego „Norberta”, kpt. Tadeusza Sztumberk-Rychtera „Żegoty” (pod dowództwem por. Adama Haniewicza „Woyny”), a także ppor. Włodzimierza Hascewicza „Wara”. Wieczorem 4 października z obozu wymaszerowały do lasów janowskich oddziały „Wara”, zwiad konny z oddziału „Norberta” oraz partyzanci „Woyny”. Po ich odejściu w obozowisku pozostała reszta oddziału „Norberta”, drużyna z CKM, oraz tabory z oddziału „Woyny” – reszta zgrupowania miała wyruszyć do lasów janowskich kolejnego dnia.

Rankiem 5 października do obozu przybył dobrze uzbrojony i doświadczony w walce oddział por. Edwarda Błaszczaka „Groma”, w sile około 20 ludzi. W tym czasie na życzenie kapelana z oddziału „Woyny” przygotowano ołtarz polowy do odprawienia mszy.

W porze śniadaniowej obozowisko partyzantów otoczyły 2 kompanie niemieckie, poinformowane o pozycji zgrupowania AK prawdopodobnie przez konfidentów. Kiedy szperacze niemieccy zetknęli się z czujkami obozowymi, wybuchła strzelanina. Dowództwo nad zgrupowaniem objął najstarszy stopniem kapitan Antoni Pstrocki „Wacław” (znany także jako Janusz Puszanowski). Istotną rolę w walce miał oddział „Groma”, który stawił zacięty opór Niemcom, z kolei drużyna z cekaemem ustawiła się na drodze z Rap Dylańskich do szosy Biłgoraj-Zwierzyniec.

Po kilku nieudanych próbach przełamania pierścienia niemieckiego i około dwóch godzinach walki Niemcy wycofali się, tracąc 7 zabitych i kilku rannych, a partyzanci z jednym rannym przebili się do leśniczówki w Nadrzeczu. Stamtąd, poprowadzeni przez zielarza Stefana Alwina, przeszli przez szosę Biłgoraj-Frampol w okolicy Kopinej Góry, minęli Korytków Duży i weszli w Lasy Janowskie. Za nimi podążali Niemcy, którzy jednak nie ośmielili się wkroczyć głębiej w lasy. Z kolei oddział „Groma” wrócił w okolice Józefowa.

 

Więcej o Zaginionej Osadzie leśnej Rapy Bojarskie:

TUTAJ